Dawno temu dobry król przywiózł z dalekiej wyprawy pewną roślinę, o której mówiono, że jest pożyteczna. Kazał posadzić ją w przypałacowym ogrodzie i niecierpliwie czekał, co z tego wyrośnie. Po jakimś czasie pojawiły się badyle. Zakwitły, ale kwiatki nie były zbyt ładne. Zielone owocki również nie były smaczne. Zagniewany król kazał roślinę wyrwać z korzeniami i spalić. Dworzanie rozkaz wykonali. Gdy ognisko się dopalało, któryś ciekawy rozgarnął popiół, aby sprawdzić co tak ładnie pachnie. Upieczone w żarze ogniska ziemniaki nie tylko ładnie pachniały, ale też były bardzo smaczne. I tak zaczęła się wielka kariera ziemniaka, potocznie zwanego kartoflem – taką bajką przywitał gości na dorocznym Świecie Pieczonego Ziemniaka w Siedlcach Wojciech Wojtałowicz.
Kulinarny festyn ziemniaczany odbył się w zabytkowym parku w Siedlcach. Organizatorzy czyli zespół Siedlecka Nuta oraz Ośrodek Kultury Gminy Lubin zadbali aby goście nie tylko spróbowali przeróżnych potraw z ziemniaka, ale również, aby dobrze się bawili. Zespół śpiewał, a do piosenek przyłączali się również uczestnicy imprezy. Konkursy prowadzone przez instruktora Wojciecha Wojtałowicza cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Dzieci wykonywały pieczątki z ziemniaków, a dorośli mogli pochwalić się celnością rzutów ziemniakiem i szybkością w obieraniu tego warzywa. Humorystyczne podejście do zabaw sprawiło, że nawet przegrani czuli się zwycięzcami.
Zabawa przy ognisku i opowieści o ziemniaku trwały do późnych godzin wieczornych.
(AI)